Tak w każdym razie media streściły wyniki badania przeprowadzonego przez agencję SW Research. „Opłaty od „małpek” powinny zostać podniesione, a akcyza na wódkę powinna pozostać wyższa niż na piwo – taką opinię wyraziła blisko połowa respondentów agencji badawczej SW Research. Więcej (57 proc.) twierdzi, że wódka w małych butelkach jest zbyt dostępna, a 45 proc. badanych zgadza się z postulatem wprowadzenia zakazu sprzedaży „małpek”” – podała Interia.
Skądinąd bardzo ceniony przeze mnie red. Łukasz Warzecha stwierdził w komentarzu na X, że jest to kolejny dowód na to, iż „Polacy to naród, który w ogromnej swojej części uwielbia być trzymany przez socjalistów za mordę”. Cóż, jak pisałem wielokrotnie, my Polacy jesteśmy tylko narodem niewolników, którzy śnią, że są Kmicicami, jednak w tym przypadku nie tyle o „socjalizm”, co o socjologię, w dodatku stosowaną.
Być na TAK!
Od strony technicznej może to bowiem wyglądać np. tak:
Przychodzi / dzwoni młoda dama i pyta:
– Czy martwi cię ilość alkoholu spożywanego przez Polaków?
– Czy obawiasz się wzrostu przestępczości pospolitej, której sprawcy znajdują się pod wpływem alkoholu?
– Czy uważasz, że alkohol nie powinien być dostępny dla dzieci i młodzieży?
– Czy popierasz działania rządu na rzecz zmniejszenia ilości wypadków samochodowych spowodowanych pod wpływem alkoholu?
– Czy jesteś za zakazem sprzedaży alkoholu w opakowaniach ułatwiających spożycie młodzieży, kierowcom i chuliganom?
Dziękuję, the defense rests.
I TAK też…
Oczywiście jednak można by badać i tak:
– Czy uważasz, że działalność gospodarcza w Polsce jest przeregulowana?
– Czy popierasz obniżenie podatków szczególnie dotkliwych dla najuboższych, w tym akcyzy?
– Czy jesteś za wspieraniem lokalnego handlu, w tym zwłaszcza rodzinnych sklepów osiedlowych?
– Czy uważasz, że politycy zajmują się tematami zastępczymi zamiast rozwiązywać naprawdę istotne problemy społeczne?
– Czy jesteś przeciw regulowaniu przez państwo wielkości opakowań, w jakich sprzedawane są towary dopuszczone do legalnego obrotu w Polsce?
I jak Państwo myślicie, jaki byłby wynik takiego badania, nawet przeprowadzone na tej samej grupie?
Rzecz jasna nie oznacza to też koniecznie, że do wszystkich podchodzących ze słowami „Dzień dobry, jestem ankieterem niezależnego ośrodka badania opinii publicznej, czy mógłbym…” należy strzelać bez uprzedzenia. Jeśli już jednak chodzi o tych opłacających tym podobne ankiety – to już wybór należy do Państwa.
I jest to bodaj jedyny świadomy wybór, jakiego w tym i zbliżonych przypadkach jesteśmy w stanie dokonać.
Konrad Rękas
PS. A zresztą to wszystko już przecież było. Np. w politycznym (?) serialu seriali, „Yes, Prime Minister”.
